Widziałem dłonie wasze – Świecące przemądrzalstwem smaru i znoszenia Plujące na mnie krótkich równań sąd Lecz – rzucając przybranym w aleksandryjskie karty okiem Ujrzałem, że was do naga odarł błąd – Zmarniały niemyślą przedramienia Mięśnie – woli nie pełnią władz widzenia, formy nie mając czerpać skąd. Jak drzewa próżno szczuplą moce – Rodzonym nie karmiąc się owocem Błędny doradca pędu: korzeń – źle myślał, chcąc najpierw je uziemić Wsiał je, czyniąc przygodność wichrów losem – Gdy Wiktor wytężał oko w swym eremie* – Ucząc się gałęziami rąk po wybór sięgać I płodną wzrostem cenić ziemię.
* Wiktor Eremita – pseudonim, pod którym publikował swoje „Albo – albo” Soren Kierkegaard. Z łaciny „zwycięski pustelnik”.