Dał mi Pan przykazań deko, bym dobrze domknął sprawy nim zatrzasną za mną wieko I zdam Mu raport z wojaży. Ciało z ziemi mi ulepił, Ten rzeźbiarz-rzeźbiarzy Pierwsze poruszenie wyobraźni. Dał kości-filary z wapna tej świątyni lichej, Tkanki z węgla, Paznokcie i włosy z krzemu. Gdy każe, oddam co mi wypożyczył Do szatni-ziemi na przechowanie Aż po sądu i gniewu dzień Na zmartwychwezwanie.
