są takie lustra, których tafla ciągle żyje i choć świat się w nich przegląda to najpewniej je ominie mój wzrok są takie lustra, które pamiętają świetnie ten jedyny promień światła rozpędzony w ich powierzchnię znów wpadł są takie lustra, które mają piękne ramy i czujemy się jak obraz gdy jesteśmy w nie wpisani w ich blask są takie lustra, które są jak czarne okna i gdy ktoś na nie spogląda to tak jakby patrzył w otchłań bez dna są takie lustra, małe, czarne i okrągłe a gdy obraz w nich rozmyty wtedy wiem że nie jest dobrze jest źle są takie lustra, które są hipotetyczne i sam nie wiem, czy istnieją gdzieś poza moim umysłem czy nie są takie lustra, które widzą moją drogę i wskazują mi te ścieżki których dostrzec sam nie mogę mam iść są również lustra, których nie da się opisać; nie wiem czy iść ku tej próbie, która zajmie resztę życia czy stać
